Wczoraj w Warszawie wyjątkowo silny atak alergii.Porządkowanie przestrzeni z meblami i prawie cały dzień na, tak zwanym, powietrzu. Koszmarny atak, którego skutki jeszcze ciągle, po już wielu godzinach na wsi, odczuwam.
I tak, reasumując, po roku mam 100% wiedzy co było przyczyną kompletnej demolki mojego organizmu, od poł roku pomału zanika ból oczu i wiążący się z tym, półtora roku trwający horror zagrożenia utratą wzroku, a od dwóch dni jest cieplej i można wreszcie coś robić. Od wczoraj mam wiedzę, że jest możliwość wnoszenia pozwów zbiorowych i domagania się odszkodowania. I zaczynam ten pozew pisać .
Będzie to blog o sztuce plastycznej. Mojej sztuce i jej licznych i bardzo różnych przypadkach, a ponieważ jesteśmy od wielu już lat razem, w różnych sytuacjach, to będzie to blog także o mnie.
sobota, 7 kwietnia 2018
154
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz