wtorek, 20 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 84 ++

Takie moje nocne przesłanie. Z uśmiechem do bardzo złej gry.
Dzięki temu półrocznemu pobytowi na wsi schodzą ze mnie skutki alergicznej masakracji, co już trochę widoczne.

Czas by bardziej energicznie przystąpić do kończenia wielu spraw .
Na wsi jest teraz bardzo pięknie i szkoda, że nie mogę tam być, bo jestem znów tu, gdzie z bardzo konkretnych powodów byłam cały ubiegły rok.Dzień i noc na Żeraniu.Pracuję tak samo jak onegdaj, jem to samo, ubieram się tak samo, tyle samo piję kawy i tyle samo palę papierosów, a czuję się już prawie bardzo dobrze i wszystko na to wskazuje, że moje podejrzenia, że to co osiem lat temu doprowadziło moj organizm do katastrofy i poraziło znów w ubiegłym roku, to wyziewy z elektrowni na Żeraniu.Teraz nie spalają tyle co zimą .
To będę w najbliższych dniach konsultować z poleconym mi najlepszym alergologiem.
No i sprawa pracowni przy Ząbkowskiej.
Nie myślałam, że może być jakiś sposób, po tylu latach, aby wrócić do tego tematu,Okazuje się, że jest .
Są tacy, którzy powątpiewają w skuteczność moich działań w obydwu tych sprawach.
Mam za sobą lata całe zaprawy w nierównej walce.Te oczy pełne nienawiści, te uśmieszki głupkowate znam z przeszłości. 
Ci, którzy wiedzą prawie wszystko mogą mieć problem ze zrozumieniem, że tak piszę o jakichś swoich pracach, zdrowiu, pracowni, jakby nigdy nic... 
***
Nie spalają tyle co zimą, ale po dwóch dobach, pomimo używania maski i zażyciu proszka, jest atak.Więcej wieczorem, na wsi.
***
Jeszcze tylko te zdjęcia, których stamtąd, ze wsi, nie udaje mi się publikować..

Jestem już na wsi i pomału dochodzę do siebie.Patrząc na to zdjęcie powyżej widzę w tej przestrzeni moją rzeżbę Wars i Sawa. Widzę oczami wyobrażni jak zresztą wiele moich prac.
A na wsi przybyło i trochę koloru dla fotela i kolejna "przepiękna" lampa wisząca z lat 60.Pozłocona będzie, a jakże. Patera też by mogła mieć złoconą nogę. Taboret z tamtych lat, niby żaden mebel a jaka wysmakowana  prostota i każda deseczka siedziska czterema wkręcikami mocowana.To lubię.

niedziela, 18 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 83

Byłam i się zachwyciłam.Był czas i światło. Zrobiłam 100 zdjęć, może tych kilka uda się opublikować.

piątek, 16 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 82 ++

Kolejna próba opublikowania.

Tak wytrzymuję tam w Warszawie jeden dzień i dopiero wracając zaczynam znów  swobodnie oddychać.
Te dwie godziny w podróży to czas dla książki, dla pisania.
I jest możliwe, że da się ją w całkiem prosty sposób wydać.
Dopiero kiedy zmyję z siebie ten pył żrący wracam do sił i mogę dalej pracować.
Dziś na Żeraniu awaria i brak wody, dlatego, pomimo planów pozostania w pracowni do jutra, musiałam się ewakuować.
Książka ma bardzo prostą konstrukcję, ale póki co nie zdradzam jaką .Mały fragment:
***
-Chcę dziś coś panu koniecznie pokazać.Znalazłam na fb zdjęcie tej figurki i tak to było, jakby wczoraj.Ja, jako mała dziewczynka, taka jak na tej fotografii, z nosem w witrynie sklepu "Porcelana" przy Świętokrzyskiej, chłonę piękno tej i innych, przedstawiających zwierzęta figurek .Jakby wczoraj, a to już 60 lat temu.To takie wspomnienie z okazji urodzin.

czwartek, 15 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 82+

82 z ilustracjami nie opublikował się.To tu już tylko zdjęcia zachodu słońca dziś 14 czerwca.

A jedną z odpowiedzi na pytanie za co i od kogo będę domagać się odszkodowania, jest także taka, że dziś mając tak dużo do zrobienia moje działania koncentrują się na kontaktach z adwokatami, prokuratorami, lekarzami, policją i to jest najważniejsze.
***
A w Warszawie robię jeszcze dużo a dzięki temu, że mieszkam na wsi i schodzi ze mnie to alergiczne porażenie to i wytrzymuję coraz lepiej te tam pobyty pracowite.
Tu koniecznie te dwa szkice sztuki, jeszcze nie skończone, ale tu mi właśnie potrzebne.Za "dzikie"pieniądze a mimo wszystko zbyt małe.Prace z cyklu "W razie potrzeby zbij szybkę" .

niedziela, 11 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 81 cd

Dla przypomnienia kilka prac z bardzo wielu, które w Międzyborowie zrobiłam.

NOCE ILUZJANY 81

Sobota i niedziela na wsi pracowicie spędzone.

To zdjęcia z krótkiej przejażdżki na rowerze.
Przestrzeń, jej wielkość, piękno to dla mnie już teraz tylko ilustracja do historii.Teraz, kiedy tu na wsi dociera do mnie świadomość przyczyny dlaczego tak było to coraz trudniej jest mi się z tym pogodzić.Pan mecenas powiedział, że będzie dobrze.Ja wiem, że będzie tylko wiadomo, dlaczego było tak żle.
Robiłam sztukę, dobrą sztukę, robiłam ją i dziś.robiłam ją myśląc tylko o najbliższych, inni też mogli 

piątek, 9 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 80

Tak dziś w kostiumie w stylu jak onegdaj dojeżdżam, pokonawszy 6km, na rowerze do przystanku i potem autobusem w godzinę do Warszawy.Czuję się coraz lepiej, chociaż daleko do stanu, który wypracowałam w Międzyborowie.Rok ubiegły,  masakracji dzień i noc, zdemolował organizm totalnie.Oddychać swobodnie zaczynam dopiero po wyjeżdzie z Warszawy 
 Jeszcze trochę lepiej muszę się czuć aby zacząć załatwiać różne sprawy.
A z planu drugiego dziś kolejny przykład dobrej tapicerskiej roboty i właśnie o to chodziło, teraz i wiele lat temu...
Teraz próba czy post się opublikuje...
***
Opublikował się, kontynuuję.Mistrz wykonał jeszcze więcej prac i też z klasą , co mam nadzieję pokazać w poniedziałek.
Tu już nie będę  tej historii, którą tam w Międzyborowie zaczęłam,kontynuować a tak się stało, że pisanie jeszcze przez cały ubiegły rok trwało  aż do dziś .
Rzetelna robota i cały teraz mój wysiłek aby pieniądze osób trzecich, które na to pisanie pozwoliły, wróciły. A były to: 3 tys PLN +1 tys wstępnie nazwane darowizną i ze sprzedaży moich prac pochodzące.
Te głównie dzięki życzliwości wszystkich z Grodziska Mazowieckiego jak też grupie z Urzędu Gminy Centrum z Warszawy. Pochodzące z tych żródeł pieniądze pozwoliły mi na opłaty za opał, prąd, przejazdy i jedzenie.
Specjalne podziękowanie dla właścicielki domku za możliwość tam pobytu.
Teraz czas na sfinalizowanie sprawy.Tej i innych, ale dla utrzymania jakiegoś porządku to tematy nie będą się przenikały i to, dziś już dokładnie lat cztery trwające, pisanie mam nadzieję, że pierwszy przeczyta prokurator. Będzie ze szczegółami, drastycznymi .Sprawa będzie także w imię tych przeszło 2tys ludzi rocznie, umierających w Warszawie po latach koszmaru, w imię moich bliskich, którym pomimo ogromnego wysiłku, nie zdołałam pomóc, a także w imię sztuki, mojej dobrej sztuki.
Nie wierzę, że władze miasta Warszawy i Ministerstwo Zdrowia nie wiedziały przez lata o ofiarach zanieczyszczonego powietrza.
Wszystko wygląda na programowe zatajanie co można uznać za zbrodnię z premedytacją.Ciężkie oskarżenie.
***
Tu dla przypomnienia kilka prac tam, w Międzyborowie tworzonych.




czwartek, 8 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 79 +

Tak było po drodze do Warszawy.Zieleń i błękit.W Warszawie chwila przerwy w działaniach.I koniecznie tu cytat z fb, jedno z moich ulubionych zdjęć .
***
Projekt kolejnej kasetki z cyklu "W razie potrzeby zbij szybkę"

Wewnątrz tej kasetki będzie papierowa chorągiewka taka jak poniżej.
To jest kolejny obiekt mojej wirtualnej wystawy, jako że w realu nie będę wystawiała.A ten obiekt potrzebny mi właśnie tu i teraz, chociaż lepiej byłoby gdyby zaistniał 4 czerwca.


wtorek, 6 czerwca 2017

NOCE ILUZJANY 78

Plan pierwszy wygląda zupełnie inaczej i jest tu tylko jeden kolor to znaczy, że schodzą ze mnie te skutki alergicznego porażenia.
Z planu drugiego jeszcze jeden kostium w stylu jak onegdaj.

Tak mogłoby się wydawać, że w Warszawie tworzę Muzeum PRL, ale nie jest tak.