środa, 31 sierpnia 2016

Noce Iluzjany wstęp c.d2(pp)

Persona grata

   "Na co ci te graty?Tak reagowali na widok kolejnego przygarniętego przeze mnie obiektu,kiedy w atmosferze niezrozumienia,ba agresji,25 lat temu zaczynałam realizować tę swoją meblarską pasję.Nowe tworzyć i stare ratować,
Dziś już po dwóch dnach pracy,zaczyna być widoczna ta śliczna,secesyjna półeczka.

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Noce iluzjany wstęp c.d.

O szkle raz jeszcze
  
Minęło już lat dwadzieścia od tamtego projeku na fontannę dla syrenki na Rynku Starego Miasta. Zrobiłam makietę ale z przyczyn technicznych i nie tylko,nie przystąpiłam do konkursu
Miałam jeszcze jeden pomysł na cokół ale ponieważ warunki konkursu obligowały do odpowiedzialnośi za realizację to nie mając wiary w możliwości techniczne wykonania poddałam się. Pamiętam tylko rozmowę z pewnym znajomym plastykiem i jego zniesmaczenie ,no ale to był malarz .Dzś tak na luzie piszę o tym pomyśle,bo uważam,że genialny . Syrenka w tej mojej wizji miałaby cokół ze szkła ,taką dużą szklaną kostkę nieco poobtłukiwaną .
Ciekawe czy dziś dałoby radę zrobić taki szklany monolit ?
Po tej szklanej kostce spływałaby woda . Koniecznie niewielkie siedzisko kamienne,z kiloma schodkami. (w chłodne dnii podgrzewane),obok.
Motto.:
"Jeno wyjmij mi z tych oczu,szkło bolesne,obraz dni..."
.                       K.K.Baczynski

     Nadzieja ,podobno,umiera ostatnia,ale to nieprawda.Wiem gdzie jej grób i zanioę dziś tam to wspomnienie i kilka fragmetów ,bo tyle udało mi się obejrzeć,dbrego,starego filmu pt"Życie rodzinne"K.Zanussiego.A i jeszcze śliczną,dębową półeczkę z międzywojnia,którą uwalniam z czterech warstw farby.
I zegar .Ja wiem,która jest godzina.

sobota, 27 sierpnia 2016

Pasja równoległa

        Jeszcze raz o meblach rewitalizowanych .Tu wyłożę moją zasadę traktowania mebli i mam nadzieję,że kiedy już będzie na piśmie to skończą się te niepotrzebne dyskusje i uwagi raczej krytykańskie a nie krytyczne.
Przywracam starym meblom taki wygląd jaki miały na początku .I tak stół z lat 50-tych będzie wykończony politurą orange(na kolor złocisty)Fotel z lat 60-tych drewno tak jak było ,słupek na kwiatki w takim kolorze jakim był,szafka nocna też i tylko te nóżki zjedzone przez kołatka wymieniłam na betonowe i lampce "ociepliłam"wizerunek paskiem kartonu.Tak lubię i takie meble ,które na począku były zaprojektowane i wykonane zgodnie ze sztuką obowiązującą w czasie kiedy były tworzone to z szacuniem należnym dla rzemiosła dobrego potraktowane zawsze się"sprawdzą"we wnętrzu.Nie ma sensu "poprawiać "dobrego na siłę.

To moja zasada i uważam ją za słuszną.
Bezdyskusyjnie .A jeżeli ktoś chce mebel w innym kolorze to można zrobić nowy ,jaki się chce.

środa, 24 sierpnia 2016

Noce Iluzjany. 1

Wstęp.
Motto:
Trzeba dużo wiedzieć,żeby nie wszystko odrzucić.G.B.

Nie będzie to długi wstęp bo tylko o tej jednej instalacji na początku Nie będzie o innych projektach,które nie opuściły nigdy mojej wewnętrznej pracowni i jej już nie opuszczą. a opatentowanie ich przed niczym nie zabezpiecza ,co mnie jakiś czas temu jeszcze bardzo bolało ,ale to już historia.

Były dobre a nawet lepsze .To co chaotycznie na blogu prezentowałam może świadczyć o ich klasie.
A teraz opis instalacji a raczej rzeżby ,która z całą pewnością nie zostanie zrealizowana a to z dwóch powodów:pierwszy to taki,że jedyny znany mi rzemieślnik -szklarz,który potrafiłby to zrobić nie wykona tego z przyczyn ideologicznych a druga to,że projekt godzi w uczucia.
Tak więc trzeba sobie wyobrazić tylko tę ścianę sporą tak min.3 x 2,5m całą z równiutko ustawionych(sklejonych) słoików o poj 1l z lustrzanym podlewem i złotymi twistowymi pokrywkami.
Prawda,że to nie ma szansy na realizację?
A mogłabym tę pracę zadedykować naprawdę niejednej i nie dwóm.Zatytułowałam tę pracę:"Lustereczko powiedz,przecie,                               kto jest najpiękniejszy w Świecie?"


Szkło i lustra i mnóstwo obiektów z nich zaprojektowanych ,mądrych i pięknych ....
I naprawdę nie potrzebna mi żadna weryfikacja,owszem czasami robiło mi się cieplej na duszy kiedy ktoś kogo zdanie ceniłam,pochwalił ale tak naprawdę to zdarzyło mi się to może kilka razy .
Ale to już też historia

O tym co miałam na początku i póżniej a czego nie miałam

"A może nic nie miałaś!"
Zimne ,bezbarwne oczy pełne nienawiści i usta wykrzywione jeszcze po wypluciu na mnie tej kwestii i słabnący przykurcz półsylwetki wspartej obydwiema rękami
o blat biurka .To miało mnie zmiażdżyć ba, zabić.

Będzie póżniej o tym co miałam a czego nie .
Kończę prace nad ostatnią ilustracją historii

sobota, 20 sierpnia 2016

Z cyklu O złudzeniach MuryXI

Jeszcze jedna praca z tego cyklu,której możnaby dodać podtytuł "Znaczenie pustki"
I jeszcze jedno,to co dodaje tym pracom z kartonu "malarskości",jest skutkiem użycia politury .

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Pasja równoległa

Lubę krzesła .Te secesyjne udało mi się "wytropić"na hasło pewnej potrzebującej.
Drugie stare drewniane wyłaniające się spod wielu warstw farby,pokryłabym szlagmetalem,a to metalowe ,barowe z lat 60 tych przewrotnie obiłabym barokowym jedwabiem-błękitnym w złote pszczoły i to nie dlatego,że dziś jest właśnie Dzień. Pszczoły,

sobota, 6 sierpnia 2016

Z cyklu "O złudzeniach"-Mury 30x 30 cm 2016

To kolejna praca z mojego ulubionego kartonu.Lubię. tę fakturę i kolory,ale to nie znaczy,że są w przekazie najważniejsze. W mojej wewnętrznej pracowni te tematy są malowane olejno na dużych płótnach,a także tworzę grafikę .Dlaczego o tym bo zauważyłam ,że to jest jakieś nieporozumienie,zresztą jedno z wielu,że w moich pracach to karton traktowany jak jakaś małpka w Cyrku i zaciekawienie co też małpka jeszcze pokaże za sztuczkę a nie dociekanie dlaczego małpka jest w Cyrku a to przecież najważniejsze.

wtorek, 2 sierpnia 2016

Noce Iluzjany 20++

 Ten post tu może wydać się wyrwany z kontekstu,ale staram się uporządkować bloga 

Dawno temu miałam taki pomysł aby malować na  koniecznie dużych płótnach,ciastka.Ptysie,eklerki,herbatniki,precle,torty...itd. Namawiałam do takiego prywatnego konkursu. kilkoro znanych mi malujących i pamiętam reakcję jednego ,dziś uznanego za pisarza ,którą możnaby. określić jako zażenowany przekąs ,pamięta pan pewnie ,panie D., inni podobnie reagowali
Ja namalowałam tort, ale popełniłam też kila udanych i bardziej mnie satysfakcjonujących prac z betonowymi ciasteczkami. Jedna poszła na aucji jakiejś charytatywnej,pokazane te ciasteczka moje betonowe w jakimś programie TV .,ale tak poza tym to reakcja była głupkowata ,a tu proszę jedan z moich FB znajomych ,artysta malarz z Hiszpanii,maluje takim,możnaby .powiedzieć XIXw olejnym na płótnie niewielkie raczej ,ale entuzjastycznie przez tysiące lajkujacych.przyjmowane obrazy. Ja nieszczególnie takie malarstwo kocham ,ale jestem fanką jednej pracy tego artysty pt Popcorn. Jak tylko uruchomię FB to pokażę,bo mam na osi.Ostatnio wrzucił drożdżówkę,bodajże z makiem.Słodka.I ta anegdota z mojego życia artystki.Ale nie wszystko jest takie słodkie.A tak na marginesie to nie był mój jedyny "polotny"projekt na malarskie,mam jeszcze inne.