poniedziałek, 26 lipca 2021

421

 


Tak sobie myślałam, robiąc wcześniej tę pracę, że idealna byłaby taka tekturką z białym. Nie bywając tak często jak dawniej w różnych miejscach, gdzie pozyskiwałam kartony po owocach, to ten trafił się w magiczny sposób. 
Robiąc słuchałam audiobooka klasy B, co prawda, ale lektor-Leszek Teleszyński, sprawia, że słucha się tych audiobooków książek, których inaczej nie czytałabym na pewno. Francis Clifford "Odruch litości".
Bez komentarza, bo się nie da w kilku słowach, a na więcej, z racji prac priorytetowych, nie miejsce i czas.
"Luka w życiorysie" E. Ionesco to stare słuchowisko od wczoraj na YT , a to perełka i czysta przyjemność słuchania.
Czując się lepiej z dnia na dzień, nadrabiam zaległe i tak już się ogarnęłam, że tę traumatyczne sprzed lat wielu tematy, a konkretnie odtwarzanie makiet, czego, poza wszystkim, nie znoszę, w toku i tylko brak kleju uniemożliwił wczoraj skończenie.
A dziś zamierzam skończyć , w fazie bazowej, pewne nieduże wnętrze i zrobić zdjęcia.
To by było na tyle przed południem.

piątek, 23 lipca 2021

420






Jeszcze nie dziś, ale nie tracę nadziei, że tę stopę prawą, dwukrotnie w roku ubiegłym boleśnie skręconą, uda mi się wyleczyć
 i pojadę.

Nie wiedząc jak dziękować, na wszelki wypadek nie dziękuję.
  

Chcąc kilka gobelinów 100x100cm wykończyć, co głównie do nałożenia na krosna się sprowadza, udałam się po te konieczne do Warszawy i sukces
, bo targam 2sztuki i jakoś dałam radę.





A tę pracę, 100x100cm, pt."Navigare necesse est..."
postanowiłam srebrem w płatkach pokryć. 







wtorek, 20 lipca 2021

419


"Lemoniada " 

Wygląda na to, że się nauczyłam wklejać zdjęcia na bloga. Tu nie zamieszczczę zdjęcia sofy Rona Arada, ale na FB wrzuciłam i jest do zobaczenia. To dla mnie przykład tego kosmicznego poziomu designu i kiedy 10 lat temu myślałam o tym wnętrzu to zakładałam, że to z taką klasą być powinno.

Historia.




To jest kawałek podłogi, czy też posadzki betonowej, malowanej i myślę wykonać makietę wnętrza z taką i jeszcze inną, ale wcześniej do historii jeszcze bardziej odległej muszę wrócić.


 

Jedna z prac, które moją tu przestrzeń organizują jako pracownię .

Nie będę przynudzać już o atopii, bo pomału dopracowałam warunki eliminując różne źródła porażające organizm nieodporny na chemię . Najtrudniej, mnie wegance. przyszło pogodzić się z koniecznością wymiany kołdry i poduszki wypełnionej sztuczną ociepliną, na puchowe.
Ale jest jeszcze ocieploną bawełniana, którą będę testować. Największy szok to odkrycie jak bardzo szkodliwa dla mojego ( a i pewno nie tylko mojego) organizmu, okazała się być woda z miejskiego wodociągu co wyjaśniło mi po czasie wiele z przeszłości. Teraz już się czuję o wiele lepiej i na tyle, że dziś już apetyt na jakąś sałatkę jarzynową. Nabyłam produkty i robi się.
Urządzenie płata różne figle wpisując inne literki czasami że śmiesznym efektem, ale to nic, bo zawsze można poprawić. A propos takich różnych wpadek to mam jedną, którą bardzo lubię, a jest z audiobooka "Tajemnicza historia w Styles" A. Christie, wielokrotnie przeze mnie słuchanego, bo głos lektora kojący.  W pewnym momencie akcji jeden z bohaterów znajduje się na polu krokietowym, a dalej jest jeszcze o kijku do krokieta. To by tyle było o śmiesznych.

poniedziałek, 19 lipca 2021

418

 

Szaro-czarna+, zamieszczona na moim FB w poście z 18.07, to projekt posadzki dla wnętrz, w których jakieś prace wykonywałam. 

   Najprostszym sposobem, aby w tamtych przestrzeniach, w których ohydna wykładzina nie pozwalała w uzyskaniu jakiegoś znośnego efektu, było zrobienie betonowej, samopoziomującej się wylewki.

   Taką wylewkę maluje się w taki lub inny wzorek, potem wszystko akrylową farbą do betonu i to już jest sztuka, po której to wielu lubi chodzić (deptać).

Przed laty, w pewnym wnętrzu narysowałam na takiej wylewce kredą klasy i tylko jedna warstwa farby do betonu (bezbarwnej) na lata rysunek utrwaliła. 

    Miałabym dla kilku pomieszczeń inne i bardzo ciekawe projekty, o których później napiszę.

    Nie radzę sobie z wklejaniem tu, na bloga, zdjęć i w najbliższym czasie jakieś douczenie konieczne, bo to odsyłanie do Facebooka czy Instagrama, utrudnia mi wypowiedź. 

       Zaczęłam dziś, trochę na siłę, tak od poniedziałku, żeby się wprawić i już równo kontynuować, co postanowieniem od dawna było i chociaż te pół roku (z okładem) pewną szokową zmianą jest, to działania w toku. 

     Reasumując: podłoga to baza. Jasne, że ważne są i okna i drzwi i wysokość pomieszczenia, ale jak jest dobra podłoga to z resztą można sobie poradzić.

   

   Cytat na dziś z FB Nowoczesne kobiety-Lelum.pl

"Jestem odpowiedzialna za to co powiedziałam, nie za to co zrozumiałeś".