sobota, 31 sierpnia 2019

268

Kilkaset kilogramów przerzuciłam wczoraj ( i ten upał ekstremalny), ale w bezpieczne miejsce rzeczy dotarły i to jest ważne.
Uszkodziłam się co po takim wysiłku zrozumiałe.
Wybrać jeden kadr w tej niepięknej reszcie i odpocząć tym widokiem.
Nie będę miała żadnych oporów, po tym wszystkim co przeżyłam, żeby nie kategoryzować mojej postawy także opisując te dwa lata na tej pięknej wsi z koszmarem tam spotkanych.
Nie pokazywałam negatywnych emocji w odpowiedzi na agresywne ataki, z tej prostej pewności, że atakujący to przegrani od wczesnego dzieciństwa.
Jeżeli to wszystko opiszę i każdy dzień tam tego pobytu akcentując kwotę 750 PLN miesięcznie, którą opłacałam ten horror, to tylko po to aby dać świadectwo prawdzie.
****
To na pobliskich "gabarytach" gdzie przypadkiem zaszłam wyrzucić papierek po batoniku  i byłoby kilka obiektów dla pracowni otwartej. Mogłam tylko ten piękny wełniany koc uratować.
****
Gdyby nie to, że mam alergię na wełnę i my veganie wełny nie nosimy, to kamizelę z tego koca by uszyła ta pani z Kuligowa co to ma maszynę do wszystkiego. Piękna by była nawet nie dla mnie. Kolejna historia z cyklu aktywizacja zawodowa. Kiedyś trzeba było przestać o tym myśleć, chociaż jeszcze nie przestaję o tym pisać. 
*****


środa, 28 sierpnia 2019

267

Ta przestrzeń to tylko na krótką chwilę i można tak powiedzieć o każdej.
Dopracowałam ją na tę chwilę "po swojemu"
Dziś ma być ekstremalnie gorąco, a ja mam ekstremalnie trudne sprawy do załatwienia.
****
Kilkanaście lat temu robiłam aranżację pewnej przestrzeni i kilka zdjęć z tego co zostało: lampa przeciwwybuchowa, drabina jako wieszak i róże. Róże remontu. 


266

           
Wieżę koniecznie zrobić dużą dla tego projektu o znaczeniu rosyjskiej i radzieckiej awangardowej sztuki w sztuce europejskiej i amerykańskiej. 
Nie będę tu zamieszczać definicji konstruktywizmu, bo ta na wikipedii jest i można przeczytać. Dlaczego jest ten projekt taki ważny w tej historii to o tym więcej jutro.

sobota, 24 sierpnia 2019

264

I tak się stało, że nie będzie tej wystawy i tak dla mnie jest o wiele lepiej.
             
                   
I tak jest też lepiej dla mnie, kiedy spełniam się w takim działaniu układając kompozycje z elementów i zdjęcie zostaje.
          O tej historii, którą miałam opowiadać podczas pokazu jest dużo w postach na tym blogu. Nie wszystkie znaczące, ale jeszcze nie dojrzałam, żeby uporządkować.
             Reasumując to wielka ta praca, którą nie dla siebie robiłam, wysiłek intelektualny i fizyczny z pasją i miłością.
           
I to także historia wielu niebanalnych obiektów ocalonych.
*****
Ciekawe skąd artysta Christian Henkel takie nogi dla tej swojej pracy poniżej...
...bo ja te poniżej, pozyskałam z pobliskich wykopalisk.
  
*****   
Motto:
"Ja wam nie bronię radości, 
chociaż losu nie zmienią wróżby, 
ale pomyślcie o własnej słabości
zamiast o tryumfie nad ludźmi"
J. Kaczmarski

wtorek, 20 sierpnia 2019

263

Grodzisk Mazowiecki i tu ( ok. 2km od dworca kolejowego) organizuję moją własną galerię . 
Ta galeria z roboczą nazwą BartArt jest z powodów tak wielu konieczna a jednym z najważniejszych jest ten aby w przestrzeni dla wystawianych obiektów właściwej pokazać jak dobrą robiłam tę sztukę.
Robiłam ją z myślą o moich najbliższych i ta była najważniejsza.
I po to ta galeria żeby o różnych sprawach i polemicznie z pewnym medialnym "guru", którego ekstremalnie głupia wypowiedź...
System, panie K.K. musi być zmieniony i dziwić się można, że z takim intelektem prezentowanym taka wpadka dyskwalifikująca.
Moim zdaniem to nie powinno być wystarczające, że pan K.K. i Media Narodowe za barbarzyńską wypowiedź tylko przeproszą.
Mam też pewność, że za wiele akcji bezmyślnego zła przeciwko mojej osobie, mojej pracy i moim bliskim przeprosiny też nie wystarczą.
Stąd, czyli ze wsi się wyprowadzam i te trzy lata to kolejna historia z morałem.
Póki co porządkuję obiekty.

Kilka metalowych elementów trzeba dorobić i ta ocalona będzie piękna.




piątek, 16 sierpnia 2019

262

Wymyśliłam tę technikę po to aby duże prace robić i tu jeszcze takie cztery mniejsze (60x60cm). Półprodukty. "Zobaczyć inaczej to inaczej zrozumieć", a moje wieloletnie doświadczanie tych samych reakcji i mam wrażenie, że się ciągle nie rozumiemy.
                I pewno wielu nie zrozumie, że moja własna galeria z meblami i sztuką to więcej niż moja prywatna sprawa. Kroki w tym kierunku poczyniłam zdecydowane.
 Tak jak już wcześniej się określiłam, to ja jestem od robienia sztuki, meble wykonują stolarze a tapicerkę-tapicer.
Trzy, z okładem, miesiące pokonuję jakieś choróbsko, ale jestem już w lepszej formie co pozwala na działanie.
Nie po to, wiele lat temu, wymyśliłam taką graficzną technikę, olejną na płótnie, aby jej nie wykorzystać dla wykonania wielu dużych obrazów.
*****
Nie zdążę tu, na tej wsi, zrobić ani jednej z tych figur dla wydarzenia sprzed lat dwudiestu przeszło, ale ta praca z motto z opery " Nabucco" jest z tym samym przesłaniem. 
"Non son piu Re son Dio"
Wiedziałam, że gdzieś mam takie szlagmetalem zrobione elementy i znalazły się. 
*****






sobota, 10 sierpnia 2019

260

Jak się słucha tylko, dziesiątki razy, opery "Nabucco" (YouTube) to nie sposób tej instalacji, zainspirowanej urodzinowymi koronami, nie wzbogacić motto:
"Non son piu Re son Dio"
Ma się rozumieć, że obejrzałam i to wiele razy te wszystkie publikowane na YT inscenizacje...
Tak przygotowane patyczki do montażu .
Miniatura gobelinu z kotkami czeka na powiększenie już sześć lat i takich niewykonanych wiele innych.
Potrzeba tworzenia rzeczy wielkich przerosła i to bardzo te wszystkie przestrzenie zwane pracowniami i dziś, chociaż już to nie ma sensu, taki zamysł aby zrealizować to co powinno być od lat wielu realizowane. Moja dobra sztuka do najlepszych galerii, meble wykonuje stolarnia, tapicerkę dobry tapicer...

Szkic logo dla renowacji starych luster z inicjałami w lustrzanym odbiciu...
*****






sobota, 3 sierpnia 2019

258

             
                Elementy niebieskiego już z politurą i montuję. Czerwone przygotowane. Tyle jeszcze tych barwionych elementów miałam i na takie, 61x61 cm, wystarczyło. Przerwa na kilka słów.            

Te kilka słów to będzie takie podsumowanie i jakby wstęp do akcji, na którą czas już najwyższy.
Dwadzieścia lat z okładem mojej edukacyjnej pracy i mam wrażenie, że z wieloma nie zrozumieliśmy się.
Prace z surowej tektury są dla mnie najważniejsze, ale traktowałam je także politurą, akrylem, szlagmetalem, itp. i nie w celach komercyjnych.
Przekaz wspomagałam werbalnie i są osoby, które po latach takich moich działań mimo wszystko za sztukę będą uważać tylko olejne na płótnie...
Dziś, aby coś na właściwym poziomie ustawić i dać jeszcze bardziej do zrozumienia, trzeba mi wykonać akcje do których właśnie przystępuję.






czwartek, 1 sierpnia 2019

257

Dużo więcej aniżeli potrzeba czynników, że wracam do tej odległej przeszłości z zamiarem wystąpienia o współudział w zrealizowaniu, chociażby w formie dużej makiety, tej rzeźby mojej z 1996r.
Jednym z powodów jest ten, że tak symbolicznie, w imię sztuki, w której  jest coś więcej niż tylko dekoracja i takiego aktu jakby reanimacji mojego projektu z tamtych lat, to figura ta, którą nazwałam "Słodki najeźdźca", z konkursu "Polska butelka Coca-Coli" , która szkicem zaistniała i trzecie miejsce uzyskała, byłaby dopełnieniem tej akcji. 
Że wkrótce po tamtym historycznym wydarzeniu nastąpił wypadek, który mnie uszkodził...
Są i inne i ważniejsze powody, dla których zwracam się właśnie do Państwa z tą prośbą.
Otóż całkiem niedawno pewien medialny gad oświadczył, że antysemityzm w Polsce jest podsycany przez Rosję. Tu taka ciekawostka, że wypsnęło mu się o istnieniu tego zjawiska ( czemu z uporem maniaka wielokrotnie zaprzeczał)...
c.d.n.
                                   *****
To też będzie kawałek historii, bo nie dawniej jak jakieś dwa miesiące temu w Grodzisku Mazowieckim wystąpiłam z inicjatywą propagowania założeń mojej Radykalnej Rewolucji. Nie zrozumieliśmy się, chociaż te kilka osób deklarowało zrozumienie a jedna nawet widziała moje logo RR jako mural... Stało się... Nic tam już po mnie, ale trzeba to robić, czas najwyższy . Jest ich, psychopatów, naprawdę nie aż tak wielu by nie można ich było spacyfikować. Nazwanie i oznaczenie to znak dla rozpoznania, że to co nadają w formie opinii, czy zamierzeń jest tylko manipulacją po drodze do zbrodni.
Zadałam sobie trud czytania komentarzy podczas akcji poszukiwania Dawida Żukowskiego i nie dziwi mnie, że rodzina chce wywieźć prochy do Kazachstanu, daleko jak najdalej.
                                  *****
Wracam do tego postu po wydarzeniach z postu 268, po których to koniecznie muszę reanimować organizm.
       Jest dobra wola, aby znalazła się ta przestrzeń dla pracowni otwartej przez miesiąc. Będzie wyposażona bardzo pięknie i nawet ten kilim ocalony i krzesełko-patyczak, i fotel Ewa, i stolik druciak, i krzesła Aga...w niej zaistnieją. Czyli klimatycznie jak przed laty .
O czasie, który niczego nie uleczy, ale może czegoś nauczy.