Zachód słońca dziś tam wyglądał też tak pięknie jak wczoraj kiedy robiłam te zdjęcia.
Będzie to blog o sztuce plastycznej. Mojej sztuce i jej licznych i bardzo różnych przypadkach, a ponieważ jesteśmy od wielu już lat razem, w różnych sytuacjach, to będzie to blog także o mnie.
środa, 30 sierpnia 2017
N. I. 110
wtorek, 29 sierpnia 2017
N. I.109 kontynuacja
Udało mi się wyciąć i oczyścić napis i szybko do autobusu na wieś.Tu koniecznie muszę odzyskać formę bo jutro ważne spotkanie.
Spróbuję, może się opublikuje zdjęcie zachodu słońca jakie dziś tu zrobiłam
niedziela, 27 sierpnia 2017
N. I. 109
Poniżej jeszcze jedna praca sprzed roku
sobota, 26 sierpnia 2017
N. I. 108
"Sztuka jest jak dłoń wyciągnięta w ciemności, aby pochwycić okruch łaski i dać ją tym, którzy jej potrzebują"
F. Kafka
niedziela, 20 sierpnia 2017
N.I. 107 kontynuacja
Już jestem na wsi. Kontynuuję. Krótko to trwało, to zauroczenie panem Gadowskim i nawet to, że polecał słuchać wykładów Krzysztofa Karonia ( którego jestem fanką i to nie tylko dlatego że jest historykiem sztuki ) , już nie jest dla mnie politycznym autorytetem .
Jedna niekonsekwencja w myśleniu i po autorytecie. Temat zamknięty.
Wracam do tego najważniejszego tematu, bo wracam do zdrowia. Bardzo długo chorowałam i jak strasznie to dopiero teraz, od niespełna pół roku, wiem. Od czasu, kiedy po pracowitym dniu, noc na wsi i jest z dnia na dzień poprawa w działaniu organizmu.
Teraz cały wysiłek skupiam na doprowadzeniu do rozprawy sądowej w sprawie pracowni przy Ząbkowskiej.
Ta dużo pokaże i wyjaśni.
Zaczynam wychodzić z siłą jakiej nie miałam od wypadku sprzed 12 lat.
N. I. 107
Tak, jestem w tym miejscu przez bardzo pracowite blisko dwa lata próbując dociec ny tamtej masakracji 2008 i
nabieram coraz większej pewności i wiedzy.Można je jeszcze powiększać, pogłębiać i poszerzać, ale dół jest na pewno w tym miejscu.
Miałam nadzieję, że dziś w ten deszczowy dzień, będzie mi tu znośnie, ale niestety nie i jest już bardzo trudno.
Chwila przerwy w pracy i takie trzy prace z mojego archiwum.
sobota, 19 sierpnia 2017
N. I. 106
Dziś, na przystanek w kierunku Warszawy, docieram w ostatniej chwili i zmęczona z racji tempa jazdy rowerem.Zatrzymywałam się często po drodze dla robienia zdjęć.
piątek, 18 sierpnia 2017
N. I. 105 kontynuacja
Opublikowało się ze zdjęciem, ale nie będę ryzykować zawieszenia i teraz c.d.
tak właśnie na raty i bez ilustracji.
Już chciałam napisać, że czuję się znów o jakiś procent lepiej, no i chyba z wrażenia tak łupnęło mnie tu i tam, że zaniechałam.
To jeszcze jedno doświadczenie z oczywistej sytuacji wynikające a takiej mianowicie, że po deszczu dzień łatwiej, tam na Żeraniu, znoszę a dziś było trudniej i stąd efekty specjalne. Ale zdecydowanie lepiej i już nawet tak dobrze, że mogę pójść do szpitala, chociaż jeszcze nie tak dobrze aby pójść na policję. To dwa lata temu, kiedy to po
takiej wizycie prawie straciłam wzrok, ale pomimo, że ten lęk jest to jest to koniecznie przede mną. I jeszcze jedna obserwacja a'propos zdrowia. Kiedy przed opuszczeniem Żerania natrysk i umycie głowy i potem, choćby tylko godzina tam jeszcze, to nie jest skuteczny sposób aby się te alergeny odczepiły i dopiero po spłukaniu ponownie tu na wsi, zdecydowane polepszenie. Zaczyna mnie już trochę być widać spod tej, lat wiele trwającej a szczególnie ubiegłorocznej demolki, i chociaż jeszcze nie jest dobrze to z tej perspektywy widzę jak strasznie żle było i jaki to był koszmar. A mimo to tak dużo zrobiłam .Tu powinno być coś w rodzaju mojego oświadczenia, stosownego z racji pytań o to czy to moje pomysły. Tak, wszystko co zrobiłam w sztuce, to co pokazywałam na wystawach czy na blogu, to moje autorskie pomysły i jeszcze bardziej moje to te, których całe składy w mojej głowie.Moje pomysły także w sztuce użytkowej dla wnętrz z takimi założeniami jakie były, ograniczonymi wieloma warunkami.
Zawsze, niestety, ograniczonymi i to nie koniecznie brakiem pieniędzy.
czwartek, 17 sierpnia 2017
N. I. 105
I dziś, w kostiumie w stylu jak zwykle, i jak ostatnio codziennie do Warszawy.
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
N. I. 104
Dziś znów do Warszawy, w lepszej formie, chociaż na wsi tylko noc i ranek.W domu, przed którym rośnie kępa nawłoci i to jest właśnie tak jak chciałam. Nawłoć, pokrzywy, łopuchy, i takie białe, i inne, które miejscowi nazywają zielskiem.
piątek, 11 sierpnia 2017
N. I. 103
Takiej już wprawy, w pisaniu w autobusie( i to podczas jazdy !), nabrałam, że ta godzina nie marnuje mi się.
Jest upał straszliwy, ale pan kierowca, od czasu do czasu, otwiera drzwi( podczas jazdy ) i robi się znośnie,.
To taki wstęp dla przeładowania atmosfery. Spokojnie, może jeszcze z raz, kiedyś, użyję tego zwrotu, takiego sobie, przyznaję.
I po wstępie, dla przeładowania atmosfery . Napisałam, że kiedyś użyję tego zwrotu, ale że tak szybko to może nikt się nie spodziewał.Ja też wielu rzeczy się nie spodziewałam.Nie spodziewałam się, że po ubiegłym roku masakracji i stanu krytycznego wrócę jeszcze do takiej formy, która da mi siłę zrobić coś, czego wielu się nie spodziewa. I chociaż dziś, bez proszka przeciw alergii było mi bardzo trudno, to wiem dlaczego i jakoś to znoszę.
***
Ponownie do Warszawy i poniżej kilka dobrych, moim zdaniem, zdjęć w kostiumie w stylu jak zwykle.
czwartek, 10 sierpnia 2017
środa, 9 sierpnia 2017
Noce ILUzJANY 102
Pismo w sprawie pracowni wysłane .
***
Nie jest dobrze, kiedy w drodze powrotnej mam nienaładowany telefon i nie mogę robić zdjęć a muszę koniecznie zająć czymś głowę. Czytać w autobusie nie da się.Tworzę komunikacyjne słowotwórstwo.
A to nazwę firmy, a to slogan reklamowy itp ...To poniżej to produkcja z dziś.
***
Dachy na Lachy.
***
Marki
marki
marki
zakamarki
dymarki
kramarki
markizy
markizy
markizy
markietanki
dym Arki
***
Metale niezależne.
***
A kumu latory ?
***
Pan O'Rama
***
depARTament (Galeria sztuki )
***
DEEPartAMENt (ostatnia litera" t "jako krzyżyk, bo to proj. nazwy
(Przedsiębiorstwa
pogrzebowego )
***
To ostatnie mogłabym zadedykować, ale jeszcze nie teraz.
***
To było wczoraj a dziś ponownie do Warszawy.
wtorek, 8 sierpnia 2017
noce iluzjany 100+7
I ponownie w Warszawie.
Na początek coś dla "przeładowania atmosfery". Tak, właśnie "przeładowania" bo gdybym użyła zwyczajowego "rozładowania atmosfery", to byłoby jeszcze bardziej bez sensu.
piątek, 4 sierpnia 2017
noce iLuzjany 100 +5
I znów do Warszawy. W kostiumie w stylu tym co zwykle.