czwartek, 17 sierpnia 2017

N. I. 105

I dziś, w kostiumie w stylu jak zwykle, i jak ostatnio codziennie do Warszawy.

Czuję się dzięki temu, że po dniu w Warszawie, wracam na wieś, z dnia na dzień coraz lepiej.
A Warszawa się przejęła tematem i taki napis w przejściu podziemnym odkryłam.
Śpię, ale na wsi i dlatego, że dopiero dziś problem zauważono, to mój sen spokojny nie jest.
Przeżyłam horror wiele lat trwający i dziś mam wiedzę i o skutkach przebywania w zanieczyszczonym powietrzu i o ludziach, większą niż niejedna czy niejeden.
To tyle tytułem wstępu, jako że dużo prac różnych to dopiero wieczorem kontynuacja.
To już właśne ten wieczór i tak jak miał być jest na wsi. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz