piątek, 11 sierpnia 2017

N. I. 103

Takiej już wprawy, w pisaniu w autobusie( i to podczas jazdy !), nabrałam, że ta godzina nie marnuje mi się.
Jest upał straszliwy, ale pan kierowca, od czasu do czasu, otwiera drzwi( podczas jazdy ) i robi się znośnie,.
To taki wstęp dla przeładowania atmosfery. Spokojnie, może jeszcze z raz,  kiedyś,  użyję tego zwrotu, takiego sobie, przyznaję.
I po wstępie, dla przeładowania atmosfery . Napisałam, że kiedyś użyję tego zwrotu, ale że tak szybko to może nikt się nie spodziewał.Ja też wielu rzeczy się nie spodziewałam.Nie spodziewałam się, że po ubiegłym roku masakracji i stanu krytycznego wrócę jeszcze do takiej formy, która da mi siłę zrobić coś, czego wielu się nie spodziewa. I chociaż dziś, bez proszka przeciw alergii było mi bardzo trudno, to wiem dlaczego i jakoś to znoszę.
                          
                           ***
Ponownie do Warszawy i poniżej kilka dobrych, moim zdaniem, zdjęć  w kostiumie w stylu jak zwykle.

Poniżej "Słomehenge"
Jest w tych słomianych formach jakaś magia, która...
I jeszcze jedna próba zrobienia zdjęcia takiego pięknego obejścia w Kobyłce
Tym razem wyszło tak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz