sobota, 27 sierpnia 2016

Pasja równoległa

        Jeszcze raz o meblach rewitalizowanych .Tu wyłożę moją zasadę traktowania mebli i mam nadzieję,że kiedy już będzie na piśmie to skończą się te niepotrzebne dyskusje i uwagi raczej krytykańskie a nie krytyczne.
Przywracam starym meblom taki wygląd jaki miały na początku .I tak stół z lat 50-tych będzie wykończony politurą orange(na kolor złocisty)Fotel z lat 60-tych drewno tak jak było ,słupek na kwiatki w takim kolorze jakim był,szafka nocna też i tylko te nóżki zjedzone przez kołatka wymieniłam na betonowe i lampce "ociepliłam"wizerunek paskiem kartonu.Tak lubię i takie meble ,które na począku były zaprojektowane i wykonane zgodnie ze sztuką obowiązującą w czasie kiedy były tworzone to z szacuniem należnym dla rzemiosła dobrego potraktowane zawsze się"sprawdzą"we wnętrzu.Nie ma sensu "poprawiać "dobrego na siłę.

To moja zasada i uważam ją za słuszną.
Bezdyskusyjnie .A jeżeli ktoś chce mebel w innym kolorze to można zrobić nowy ,jaki się chce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz