I zdarza się tak, że trzydzieści kilometrów jest oddaleniem nie do pokonania...
Jest znośnie, bo i woda bez ograniczeń i wegańskie posiłki bardzo pyszne. Mam tu także możliwość sprawdzenia czy wodociągowa warszawska nie ma, jak dla mnie, chemii równie groźnej jak ta w smogu bo wszystko na to wskazuje, że i to przyczyna moich problemów ze zdrowiem w Warszawie, bo jestem w mieście i po tygodniu już w stanie porażenia.
Trzeba było i tego doświadczenia, żeby wiedzę skompletować. Zdaję sobie sprawę, że to moje i niepowszechne, ale
Kto zna ten zrozumie, chociaż pewności nie ma. Jest prawie tak jak w tym cytowanym powyżej tekście. Stan dopracowany upałem i porażeniem alergią bo chociaż daleka od centrum, ale smog działa. Tak trzeba będzie wytrzymać jeszcze dziesięć dni trudnych i dlatego, że nie robię tego co najbardziej bym chciała, czyli prac z tektury i to nie tylko dlatego, że te najbardziej "działają".
Tu żadnych polemik, ani odniesień do okoliczności i cały wysiłek aby tę fizyczną słabość dokuczliwą pokonać bo przeszkadza bardzo i nie dało się inaczej jak tylko w takich, prawie szpitalnych warunkach, dochodzić do zdrowia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz