poniedziałek, 19 grudnia 2016

Nocne Iluzjany 26

7               Nie miała tej wiedzy Hannah Arendt,kiedy pisała "O bezmyślności zła".To wtedy jeszcze zbyt mało znana wiedza z zakrasu psychiatrii,niezweryfikowana.Ciekawe jakby ,ta największa myślicielka XX w,formułowałaby swoje myśli o kondycji człowieka,znając te prawdę absolutną o zjawisku psychopatii.Przy okazjii konieczne wyjaśnienie terminologii.Psychopatia,jako termin kojarzący się z wyjątkowymi porażającymi przypadkami,został zastąpiony dwoma terminami :socjopatią i charakteropatią.Socjopaci są wytworem wychowania i tu znów powinna być dygresja bo to powszechnie używany termin ,nieprofesjonalny,to tresura nie wychowanie .
Charakteropaci to przypadki z urazem mózgu przy porodzie itp.
Mózg socjopaty we wczesnym dzieciństwie utwardza się i jest to proces nieodwracalny.
Ci wszyscy socjopaci,których miałam nieszczęście poznać pewno nie wiedzą o tym jaką są straszną niedoróbą ,pozbawioną tej istoty człowieczeństwa jaką jest myślenie.
Pewno nawet nie wiedzą o tym,że są socjopatami.
Nie daruję wam tej wiedzy i czas przystąpić do finałowej ilustracji .Osiem lat to bardzo długo w życiu człowieka,to szósta część mojego.
Ktoś powiedział,że nie zapłaci.
Jest mi trudno bardzo wracać do tych rachunków.Nie wiedzą,że są socjopatami i nie wiedzieli co czynią i dlatego trzeba im wybaczać?No nie.Sobie nie mogę wybaczyć,że nie miałam wiedzy o alergii ,a co dopiero wybaczyć tamtym,że niszczyli moje prace,życie i życie moich bliskich bo moja praca i moje życie było tylko dla nich.
Bardzo pracowite życie.
Jeszcze jedno o alergii.Jednym z silniejszych alergenów dla mnie jest warszawskie powietrze,niestety.To już tyle razy sprawdzałam,że jestem tego pewna.Jestem na wsi i z każdą chwilą czuję się lepiej .Aż dziwne,że po tym wszystkim co przeżyłam mogę się czuć tak dobrze.
          
        Nie zostałam socjologiem ,chociaż wiedzę zgłębiałam z pasją, widziałam zjawiska -emanacje bezmyślności implikujące złe skutki,ale nie widziałam żadnego sposobu aby przeciwdziałać.
Nie umiałabym nie zadawać trudnych pytań .Całkiem niedawno była taka okazja.
I Kongres Kobiet .Kobiety żaliły się na los,który w naszej kulturze skazywał je na rolę tych,na których spoczywa ciężar wychowywania dzieci.I w tym tonie wypowiedż Marii Janion,którą uważałam za autorytet.I żadna nie zadała pytania"To dlaczego wychowujecie te swoje dzieci na oprawców kobiet?"
Obłuda?Pragmatyzm?Strach przed prawdą?
Kolejny teatr absurdu.I nie biorę udziału w żadnych akcjach typu czarny protest ,manify itp.Podobało mi się natomiast i to bardzo,kiedy posłanka Nowoczesnej,którego to ugrupowania wyjątkowo nie znoszę,wykrzykiwała ,a tłum powtarzał hasło "Dość dyktatury kobiet!"
Podświadomość?
Tak więc nie umiałabym nie zadawać trudnych pytań i udzielać jeszcze trudniejszych odpowiedzi.
Za manifest kobiecości uważam moją wielką fascynację dwiema wielkimi kobietami XXw ,Hannah Arendt i Marią Ossowską .
Nie zostałam socjologiem bo nie bez powodu na teście z psychologii wyszło mi,że jestem i buntowniczką i anarchistką i kontestatorką.I pamiętam radość pani profesor z tego wyniku.
Resocjalizatorka praktyk tak to wyszło w życiu.Byli ludzie dla których starałam się znależć pracę po to by mogli godnie żyć.
Zapłaciłam wielką cenę za czyjś błąd .Poraziła mnie niesprawiedliwość.Potem za jeszcze jedną taką akcję jeszcze większą cenę.
Dziś jakby kontynuacja tego projektu.Jest przestrzeń,są ludzie ,piękne obiekty i wdzięczna przy nich praca.Może dla tego projektu wymyślę jakiś "kultowy"produkt jak "Złota myśl".
          Przedtem te "rachunki krzywd".
Tu być powinny dwie sztuki dramatyczne:"Pol&czek"i "Kostka Neckera".Ale jest opóżnienie z bardzo konkretnego powodu.Jedną z cen,którą płacę za te projekty są ataki alergii,ku wielkiej zresztą uciesze.tzw.bliżnich,pył szlifowanego drewna,to jest to co tygrysy lubią najbardziej i dwa proszki dziennie nie pomagają.
Jako,że postanowiłam skończyć opis do końca roku to teraz będzie sztuka pt.
"Finisaż"
Napisana jest bardzo prostym językiem,tak by zrozumieli ją nawet ci,którzy nie chcą zrozumieć.
A z wydarzen równoległych to na aukcji charytarywnej dla BUW ,mój kwadryptyk "Złota myśl" i praca ,którą pokochałam od pierwszego spojrzenia "Grawitacja"Koji Kamoji.
I jeszcze jedna aukcja Artssima a na niej praca Tadeusza Łapińskiego ,jednego z tych nielicznych Pięknych Ludzi jakiego udało mi się poznać.Bardzo mi ,socjopaci,przeszkadzaliście w tym moim biegu,ale na to spotkanie z Nim,zdążyłam.
Grodzisk Mazowiecki ,niespełna dwa lata temu i Pan Profesor spojrzawszy na moje prace powiedział "Rozmawiajmy jak równy z równym".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz