środa, 1 sierpnia 2018

168

W dzień w Warszawie pracuję przy meblach, potem w autobusie komfortowo klimatyzowanym projektuję, albo piszę, potem robię sztukę i też piszę. Dużo tego i nie ma się co dziwić, że oczy mi trochę wysiadły, i tak w tym pisaniu mogą być błędy. Co najbardziej istotne i dla działania najważniejsze to to, że wracam do formy sprzed trzech lat, którą po pobycie na wsi w Międzyborowie miałam  wtedy właśnie wydarzenia spowodowały, że w "strefie" dobę całą być musiałam. I stało się, a było to póżną jesienią i elektrociepłownia działała już z mocą, i dokładnie tak jak dziewięć lat temu mój organizm poraziło. Zrozumiałam co było przyczyną i przez te trzy lata doświadczeń posiadłam wiedzę, tę wiedzę, która wiele wyjaśnia. Więcej wyjaśni się inaczej i nic nie powinno być tak ciemne jak było , Nic i nikt, chociaż wielu nie rokuje.
Dziś się po tych dwóch latach ostatnich czuję znakomicie lepiej. Codziennie dojeżdżam tam, do Warszawy i reakcje organizmu zapisuję. Mam coraz więcej siły i muszę mieć jej więcej aby rozliczyć te wszystkie lata, bo to nie tylko tamten rok, który zniszczył tak wiele, ale i dawniejsze wydarzenia. Alergia była i dawniej, z takimi samymi efektami specjalnymi.  ,,Nie mam czasu." Tyle razy mi wypominane to znaczyło, że już nie mogę chodzić, że nie mam siły znosić agresji zwłaszcza tych dla których tak bardzo pracowałam,
i była to najsilniejsza motywacja żeby im pomóc.
Teraz znów kawa i kontynuacja.

Nawiążę w tym pisaniu do różnych incydentów, które dadzą do myślenia. Np. taki jeden dość charakterystyczny, z ostatniego czasu. Robię szafę, secesyjną, dębową. Kołatek ją żreć zaczął, stała nieszczęsna, zapyziała, to namówiłam jednego. A i do pomocy przy tej pracy niejaki Pan A.  poodkręcał zawiasy z drzwi i dzięki temu miałam ją dla trucia kołatka w dziewięciu elementach ciężkich dosyć bo z masywu dębowego . Nie chciał już Pan A, kołatka truć, więc ja wszystkie te elementy potraktowałam środkiem właściwym i popakowałam szczelnie w folię. Działanie drugie to znów sama odpakowałam elementy i usunęłam starą politurę środkiem V33 i wełną stalową . Pan A. też nie chciał tego robić bo to mu może zaszkodzić. Gotowe do politurowania. Pomyślałam, że może będzie chciał się nauczyć politurować. Zdecydował się, że spróbuje. Tak ok. godzinę popracował .
Jak myślicie, kim trzeba być, żeby mówić tak jak to ten osobnik, że to on całą tę szafę zrobił ? Oto jeden z tych, bardzo podobny do kogoś z przeszłości, jacy potrzebni są dla wykonania bardzo brudnej roboty ugodzenia w kogoś, kto z różnych powodów nie pasuje. O tym, że największym godzącym we mnie agresorem była i jest alergia, ta na smog najbardziej porażająca, to wiem od niespełna dwóch lat.
 Jak nazwać tych wszystkich, którzy wykorzystywali ten mój rozpaczliwy stan, i jakie to były działania jeszcze do wczoraj, przez wiele lat poprzedzających.
W imieniu swoim, moich bliskich, którzy skrzywdzeni rykoszetem działań przeciwko mnie wystąpię o odszkodowanie i będę dochodziła zadośćuczynienia finansowego.
 Przygotowana jestem na okoliczność badań potwierdzających moje doświadczenia, chociaż będzie to dla mnie powrót do cierpienia. Czuję się zdecydowanie lepiej i żeby nie zapeszać jeszcze chwilę temu nie mówiłam o tym głośno.
Ja tam te prace, naprawdę nieraz ponad siły,,,






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz