Grande Valse Brillante.
Ewa Demarczyk.
Czarny Anioł. Legenda tych lat.
Płyta, jedna z moich pierwszych, odtwarzana tak często, że w pamięci wszystkie piosenki i ten przeskok igły uszkodzonego rowka w "Tomaszowie".
Musimy skończyć naszą...
Musimy skończyć naszą...
Musimy skończyć naszą...
Jedyny i niepowtarzalny ten "Grande Valse Brillante" się skończył. Raz tylko miałam szczęście być na koncercie Ewy Demarczyk i było to w roku 1980 w Teatrze Żydowskim w Warszawie . Wielkie, niezapomniane wydarzenie.
"Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
Spływa do warg kropelka słona"
"Du holde Kunst" i serce pęka.
"Musimy skończyć naszą dawną
Rozmowę smutnie nieskończoną".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz