poniedziałek, 17 sierpnia 2020

399


      Wydarzenie.
      Stał, ten mój rower, na podwórku przy Browarnej dwa miesiące.
Trzy dni temu postanowiłam go stamtąd zabrać i jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam go w tym samym miejscu stojącym, ale bez łańcuszka z kłódką, którym był jak trzeba przypięty! Mój ci on jest i się nie dał wziąć nikomu innemu.
 Dziś już w dobrych rękach serwisu rowerowego przy ul.Stawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz