czwartek, 6 lutego 2020

343

   Dziś środa, zatem dzień dla teatru i tak czując się nieco lepiej przyjechała do Warszawy zrobić pierwsze kroki i w tej sprawie.
Te, po tych schodach, to była czysta przyjemność.
Teraz czas na następne.
*****

Tak na marginesie, bo wracam tam gdzie byłam już.
  To miała być nisko budżetowa operacja wnętrzarska i taką wymyśliłam, spełniając warunki zlecenia, aby drzwiczki szafek w tej małej kuchni potraktować folią aluminiową (taką do pieczenia) na kleju do szlagmetalu. Materiały niedrogie i tylko do dziś pamiętam emocje moje przy klejeniu. Miała być jeszcze druga warstwa położona i lakier. Nieźle, moim zdaniem, po latach kilkunastu ten szkic wygląda, a projekt został odrzucony. Dziś wracam i się pokażę co z tego wyjdzie.
                     ****
     Sztuki moje, dramatyczne, pisane przez lata, a których fragmenty publikowałam na blogu, były traktowane przeze mnie raczej jako rodzaj autobiografi, chociaż z dopracowaną scenografią tak, że można je sobie wyobrazić wystawianymi.
 
         
     
                       

    

             
       





     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz