Zakończyłam Akt lll Finsażu.Jeszcze można by nad nim długo pracować, ale sama idea jest czytelna co najważniejsze.
Czuję się lepiej i dopracowuję kolejne ilustracje.
Tak sie wszystko potoczyło, że historia, moja historia zatoczyła krąg, bo oto wróciłam do projektu sprzed lat dwudziestu. We współpracy ze znakomitym tapicerem, miałam zamiar robić stare i nowe, także wg moich projektów, różne tapicerowane, którym wróżyłam ponadczasową koniunkturę.
Nie z mojej winy poległ ten projekt.
A niedawno poznałam jeszcze lepszego tapicera. Dziś wykonuje trzy fotele, których zdjęcia, celowo dla porównania jak będą wyglądały po zrobieniu, zamieszczam.
Będzie to blog o sztuce plastycznej. Mojej sztuce i jej licznych i bardzo różnych przypadkach, a ponieważ jesteśmy od wielu już lat razem, w różnych sytuacjach, to będzie to blog także o mnie.
poniedziałek, 25 września 2017
N. I. 116
Podobnie krzesło to z lat 60 z siedziskiem z maty kokosowej, bo tak te bardziej "ambitnie" wykonywane były. Od wczoraj cztery takie do renowacji i też chciałabym pokazać jak zaistnieją po zrobieniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz