poniedziałek, 25 września 2017

N. I. 116

Zakończyłam Akt lll Finsażu.Jeszcze można by nad nim długo pracować, ale sama idea jest czytelna co najważniejsze.
Czuję się lepiej i dopracowuję kolejne ilustracje.
Tak sie wszystko potoczyło, że historia, moja historia zatoczyła krąg, bo oto wróciłam do projektu sprzed lat dwudziestu. We współpracy ze znakomitym tapicerem, miałam zamiar robić stare i nowe, także wg moich projektów, różne tapicerowane, którym wróżyłam ponadczasową koniunkturę.
Nie z mojej winy poległ ten projekt.
A niedawno poznałam jeszcze lepszego tapicera. Dziś wykonuje trzy fotele, których zdjęcia, celowo dla porównania jak będą wyglądały po zrobieniu, zamieszczam.

Nowe sprężyny, morska trawa, czyli tak jak powinien być zrobiony fotel, który warto mieć.
Podobnie krzesło to z lat 60 z siedziskiem z maty kokosowej, bo tak te bardziej "ambitnie" wykonywane były. Od wczoraj cztery takie do renowacji i też chciałabym pokazać jak zaistnieją po zrobieniu.

I szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia tego stołu przed renowacją.

Jutro kolejne spotkanie z adwokatem i kontynuacja tematu pracowni przy Ząbkowskiej.
Poniżej dwie prace z cyklu "Ściany" z mojego archiwum
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz