sobota, 21 października 2017

N.I. 120

Będzie kontynuacja sztuki "Zbrodnia Ikara" za czas jakiś, tymczasem o tym co teraz .
Na instagram wrzucam zdjęcia prac i zdjęcia okolicy, tu gdzie od roku jestem.
Z dnia na dzień czuję się lepiej, pod warunkiem, że w Warszawie nie przebywam dłużej jak 8 godz.
Pozew w sprawie pracowni przy Ząbkowskiej już w drodze do sądu.
Ten proces pokaże troche prawdy o ludziach, których po drodze.
Główny winowajca, czyli warszawski smog, z powodu wysokich opłat sądowych, na razie poza zasięgiem co nie znaczy, że nie szukam sposobu.
Mam wiedzę zweryfikowaną i znam przyczynę tego koszmaru, który był moim udziałem przez całe lata.
To nie był jakiś tam dyskomfort, tylko całkowita dysfunkcja organizmu, porażenie wszystkich organów, z kumulacją w roku przed i efektami specjalnymi, które tyle radości sprawiały innym.
Nie umiem powiedzieć, czy to, że tak poniżano mnie z powodu tej ułomności, kiedy znam jej przyczynę, boli bardziej niż wtedy kiedy byłam pewna, że jest skutkiem tamtego nieszczęsnego urazu kręgosłupa.
I teraz ten projekt sprzed lat dwudziestu mozolę uparcie.Ma on już  inne założenia, ale jest pomimo wszystko bardzo sensowny i trzeba go wykonać.
Trudno bardzo całemu światu opowiadać takie straszne rzeczy, które opowiedzieć muszę.
I jeszcze się dzieje, że moja sztuka "Finisaż" rozpoczęła  swój byt publiczny.
To takie pierwsze kroki i bardzo jeszcze nieporadne. Aby jeszcze trochę lepiej się czuć, co jest warunkiem niezbędnym by działać bardziej energicznie,  tu na wsi muszę koniecznie poprawić warunki .
Mam jeszcze jeden, moim zdaniem, bardzo dobry projekt instalacji dla Warszawy. Tytuł "Na nas możesz liczyć".
W ramie ze stali nierdzewnej, wysokie min.10 m. inspirowane tymi na zdjęciu, które w poście 120+, próbuję opublikować.
                          
                            
                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz