czwartek, 4 stycznia 2018

137


       Prawie skończony gobelin 1.2x 1.2m i elementy dla tego 2.6x2.6 przygotowane, listwy na krosna także, bo tu obok jest stolarnia świetnie wyposażona .Takie znakomite miejsce dla meblarzy i nie tylko . "Navigare necesse est..." bez srebra, ale już gotowa i ta praca (1.0x1.0m) i teraz jeszcze makieta kapitelu kolumny .
Gobeliny wcale nie takie mozolne, jakby się mogło wydawać z tych zdjęć faz na instagramie, to inne działania tak spowalniają.
Zrobiłam makietę wnętrza a teraz z  witrynki ( lata 60) fornirowanej mahoniem, usuwam lakier i na suwanych szybkach robię intarsję z drobniutkiego kartonu, który pokryję politurą i będzie pomocnikiem w pracowni.
    Nie wiedziałam, kiedy tu osiem miesięcy temu zamieszkałam, że jest nieopodal taka stolarnia i wykonać można każdy mebel bardzo pięknie i niedrogo .Mebel, rzeżbę.... Jakaś magia czy co skojarzyła mnie z tym miejscem, w którym możnaby tak wiele zrobić .
Nie zdawałam sobie też sprawy ze skali demolki jaką ta trucizna z żerańskiego smogu, poczyniła z moim organizmem.
Dopiero tu, a zwłaszcza teraz po tych kilku dniach, kiedy wszystko we mnie zdaje się uwalniać z jakiejś skorupy jakby, ożywać wstrząsami, skurczami bólu, ale nie niepokojącego tylko świadczącego o zmaganiach z nadzieją na wygraną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz