Przepisuję "Finisaż" nareszcie bez tego bólu gałek ocznych, który tak zatrważał utratą wzroku i w tych znośnych warunkach na wsi. Powinnam dziś zakończyć tę pracę w podstawowym wariancie. Powinnam, ale są jeszcze inne jak np.zaprojektować jakąś super poduchę dla kozetki z lat 60, którą mam tu na wsi w stodole. Kozetka na sprężynach, z dębowymi nogami, pokryta pluszem w karminowym kolorze z poduchą będzie bardzo pięknym szezlągiem.
I tylko jeszcze trzeba aby jakaś siła przeniosła te wszystkie "graciki" z Warszawy tu, na wieś.
Szkic kozetki na instagramie.
Tapicerowane, na sprężynach z trawą morską, matami z kokosa, to są takie właśnie meble, które były jednym z moich lepszych projektów sprzed lat przeszło dwudziestu i jakby siłą inercji przyciągam je nawet tu, na wsi. Jest jeszcze taki tapczanik, też z lat 60 .
Będzie to blog o sztuce plastycznej. Mojej sztuce i jej licznych i bardzo różnych przypadkach, a ponieważ jesteśmy od wielu już lat razem, w różnych sytuacjach, to będzie to blog także o mnie.
sobota, 20 stycznia 2018
145
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz