poniedziałek, 8 października 2018

180

Tak się wypadki potoczyły, że sztuka, ta plastyczna moja, koniecznie priorytetem być musi. To co w mojej wewnętrznej pracowni się działo, a dużo tego jest, i nie opuszczało tej przestrzeni a to z przyczyny tego projektu, który w skrócie nazywam meblarskim i który kontynuuję.
Dziś, tu w Warszawie coś się udało wykonać, chociaż z licznymi perturbacjami, tak że koniecznie trzeba zostać na noc i jutro rano podziałać.
Atak przebiega w klasyczny sposób.  Najbardziej boli nerka, jajniki i płuca.
 Teraz chwila odpoczynku przy pisaniu i potem się opłuczę jakąś mikro ulgę przynosi i wrócę do tematu.
Sztuka z wielu przyczyn teraz priorytetem, a jedna taka historyczna i to bardzo bo sprzed lat dwudziestu i ciągle nie mogę się pogodzić, że nie zaistniały te dwa obiekty czyli jakiś tapicerowany, ale ambitny przez mistrza wykonany obiekt i ta moja rzeżba- komoda w szachownicę pomalowana i figury szachowe wszędzie na niej. Już się pogodziłam z tym faktem, że tylko małą makietę wykonam, ale są problemy z tapicerem i chyba się nie rozumiemy.
Tak więc muszę zadziałać bardziej energicznie.
Co do jakiegoś wystawiania moich prac, to nie mam zamiaru zabiegać o przestrzeń i nie interesują mnie żadne akty łaski w tej materii. Nie tak to się będzie odbywało.
Teraz będzie o Wielkim Kalkulatorze.
Nie czas wspominać historię okoliczności w jakich tworzyłam makietę, okoliczności wystawy pt " Arka Nowego" z 2010r.
Będzie o Stanisławie Lemie, o pierwowzorze literackim tego mojego przedsięwzięcia plastycznego i dla tych, którzy nie znają twórczości Lema , krótko o tej podróży Tichego z "Dzienników Gwiazdowych"
KARKULOWSIAŁ ZWARTUSIAŁ
RATUWSIANKU BOŻYWSIO
I misja specjalna Tichego w przebraniu robota na planetę gdzie Wielki Kalkulator rządzi Wspanialią-państwem niewolników, krórzy zmuszeni, co prawda, do uległości, ale bez większego oporu zdradzili fsamycjh siebie.To 11 podróż Tichego i to on na koniec odkrywa, że Wielki Kalkulator to wielka i żałosna dość mistyfikacja.
Stanisław Lem w swoim testamencie literackim nie widział nadziei dla świata i mam wrażenie, że tworząc tyle technicznie rozwiniętych bytów, nie wystarczyło mu wyobraźni, aby zwizualizować sposób na lepszy świat. Jest taki sposób i technicznie już dziś do wykonania.
Naprawdę jest.
Dziś jeszcze taką nadzwyczajnie ambitną stolarską robotę wykonam, ale jutro w założeniach, które nazywam "Radykalną rewolucją" opiszę.
Teraz już ostro działa smog i atak sprawia, że już się zwijam z bólu, więc tylko taka uwaga, że chociaż bardzo te meble lubię także robić to mimo wszystko z racji wykształcenia i doświadczeń socjologia jest mocniejszą moją stroną aniżeli stolarstwo.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz