wtorek, 23 października 2018

185

19.00 jestem już na wsi. Tak przez ostatnie dwa lata dzielę dobę na pół, bo taka konieczność życiowa. Tam w Warszawie mozolę te obiekty meblarskie, z pasją, a jakże i w warunkach, kolokwialnie rzecz ujmując, trudnych. Potem wracam tu, na wieś, po drodze wytracając skutki nieuchronne, słabsze tak jak dziś, czy porażające jak pod koniec ubiegłego tygodnia, działania smogu.
23.00
Teraz już zdecydowanie lepiej, po tych kilku tu godzinach, po spłukaniu z siebie tego żrącego pyłu i chociaż strasznie bym chciała dalej robić gobelin, a przynajmniej trochę elementów do tego dziś na instagramie, w szkicu pokazanego, dorobić, to pisanie zaniedbane upomina się o pierwszeństwo.
Ale przecież to co przez godzinę jazdy tym super autokarem przemyślane i teraz nie ma sensu pisać po nocy maili i zrobię to jutro.
Największa, i jak kierowca powiedział, najdroższa przednia szyba autokaru marki Mercedes, i jakby pojazd kosmiczny to był, co wspomogło przemyślenia jakby z "Wielkim Kalkulatorem" i "Robotem Frasobliwym" w przestrzeni publicznej zaistnieć.
Bardzo dużo tych tematów, ale logistycznie opanowane i do wykonania.
Tak bardzo nie pisałam tych maili a to najprostszy sposób załatwiania sprawy zatem mając to opanowane przystępuję do działania, które może się wydawać niepojętym, ale wyjaśni wiele.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz