sobota, 12 stycznia 2019

199

Kilka godzin na wsi koniecznie musi minąć aby po pobycie w Warszawie, gdzie poziom zanieczyszczenia 130, i zaczynam funkcjonować.
Ten wypadek sprzed tygodnia opóźnił działania, ale i zmotywował jeszcze bardziej.
Tak, to prawda, że ta przestrzeń, w której dwa lata dochodzę do zdrowia, od początku nie ta. Wynagradzało mi tylko dyskomfort to piękno wokół.
Ale częściej, dzięki zdjęciom, wracam do Międzyborowa. Upalne to było lato tamtego roku i wracałam do zdrowia po tych wcześniejszych, porażających latach. Blisko byli życzliwi z Grodziska Mazowieckiego.
                             *****
Na instagramie kilka prac i tu następna z kolorem miała być, ale urządzenie się zawiesiło. Takie kończenie tego " incydentu kolorystycznego" po to, aby wrócić do tych kolorów, które lubię najbardziej.
Wygląda na to, że android też woli tę kolorystykę, bo przy niebieskim wykazał opór, a to zdjęcie sprawnie przesłał.
Teraz próba opublikowania i jak się powiedzie to kontynuacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz