spojrzenie przywołuje pamięć.
****
Mały wypadek, potłuczona, obolała, ale nic mi nie pękło i już wracam do działań.
Jeszcze jeden element i jeszcze jeden, to tak z rana, żeby się rozruszać przed wyjazdem do Warszawy.
Taka praca, w której można się "zatracić " i tak mogłoby się wydawać, że nie myślę o niczym więcej, ale nie jest tak.
Z jednej strony jest tak, że po tych dwóch latach na wsi mój organizm powraca do normalnego funkcjonowania, zdobyłam i zweryfikowałam wiedzę co było przyczyną tych zdrowotnych katastrof, z drugiej stony sprawy sięgnęły zenitu koszmaru i absurdu.
W moim piśmie na Policję nie ma nic, czego nie mogłabym opublikować na blogu i zrobię to wieczorem po załatwieniu kilku spraw na mieście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz