Wszystkie działania, aby chociaż trochę polepszyło się zdrowie. Nie jest najlepiej i głównie dlatego, że ta moja umywalnia taka zimna. Nie dało rady się nie opłukać, ale to był wyczyn. Mało brakuje żeby polepszyć sytuację, ot grzejniczek olejowy nieduży i 10m przedłużacz elektryczny. W sumie jakieś 200PLN.
Sytuacja jest dość patowa, ale to nie z powodu braków, o których wyżej.
Nie wiem jak się zacząć zabierać, a czekać żeby zaczęła wracać Karma cierpliwości nie wystarcza.
Z tym oczyszczaczem jest odrobinę lepiej, ale jeszcze nie na tyle dobrze, żeby na jakieś "ponad poziomy " myśl wyleciała.
Kosmos się sprawdza w plastycznych, bo raptem wczoraj pomyślałam, że fajnie byłoby wykonać taką jedną pracę, ale nie miałam odpowiedniego materiału i dziś już mam.
Jak nie wiadomo od czego zacząć, to trzeba o wydarzeniach po kolei, bo zdarza mi się przeżywać dziwne rozmowy z osobami, które jakby pamięć straciły.
To był mój mega wysiłek i nie tylko dlatego, że szarpanie się z meblami i nie tylko z przyczyny wyjątkowo obrzydliwej atmosfery towarzyszącej. Kuligów i wszystkie tam wampiry. Cztery godziny dziennie na przejazdy ok600PLN, Nieludzkie warunki do życia za 750PLN miesięcznie.
Żeby tylko cały warsztat przemieścić w miejsce gdzie możnaby żyć i pracować. Tak mi się wydawało, że Grodzisk to będzie dobre miejsce i kiedy już było blisko zrealizować projekt, zaliczam wypadek ze skutkami skręconej kostki w prawej nodze, złamanego palca w lewej i ogólnie potłuczenia z jakimś wrednym bólem w okolicy prawej nerki. Dziś, kiedy pani A. B. dzwoni do mnie i jakby nigdy nic , to naprawdę nikt by nie uwierzył co potrafiła wtedy, tam w tym swoim domu wyprawiać . To nie był człowiek, a jakiś demon wściekłej zawistnej energii. Ja potem już tylko próbowałam dojść do zdrowia i całe długo przygotowywane przedsięwzięcie przestało istnieć., a mogłoby być z pożytkiem dla obu stron. Potem jest ośrodek dla bezdomnych ze specyficzną atmosferą i praktycznie zakazem opuszczania z przyczyny pandemii. Tam kolejny wypadek i dziś moja prawa stopa to kalectwo. Nie mam tamtej pracowni i w tej, w której teraz jestem, mogę w trybie bardziej stacjonarnym, tworzyć plastyczne.
Ten lapidarny opis wydarzeń poprzedzających, ważny także dla drugiej sekwencji pisania sztuki "Xymena i inni".
Nie rozumiem dlaczego dziś tak porażająco żle się czuję. Czyżby to zimno było przyczyną?
Jest trzecia nad ranem i dłużej nie pośpię. Jest jakiś krok zrobiony tym opisem powyżej. Bez emocji, a to trudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz