Na instagram tylko niewiele z tych zdjęć, które robię dokumentując wykonywane prace. Tam w Warszawie, skąd dziś po dobie, wróciłam w fatalnym stanie po ataku alergii, ale na spotkaniu wczoraj wieczorem koniecznie musiałam być, a i to płótno potem umyć. Spotkanie dotyczyło także tej wystawy, ale za wcześnie żeby już o terminie. Tak więc teraz tu na wsi, kolejny większy gobelin (120x120 ) zaczynam. Zegar wisi i chodzi.
Ze mnie schodzi pomału alergiczne porażenie smogiem (na instagram wrzuciłam zdjęcie ) .Rok zmagań z koszmarem tej przypadłości z takim skutkiem, że po kolejnym doświadczeniu,, reanimuję się nieco szybciej
A ta trochę lepsza kondycja konieczna dla następnych działań.
Tu informacja, która nie wiedzieć po co, do Francji głównie, że ta wieś na której jestem, bardzo blisko Radzymina .
Będzie to blog o sztuce plastycznej. Mojej sztuce i jej licznych i bardzo różnych przypadkach, a ponieważ jesteśmy od wielu już lat razem, w różnych sytuacjach, to będzie to blog także o mnie.
sobota, 2 grudnia 2017
TooMany 129
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz