Żle dziś działa klawiatura i nie mogłam juź nic do poprzedniego postu dopisać, chociażby o tym, że na ten przystanek doszłam w ostatniej chwili i bardzo zmęczona. W Warszawie trudny dzień , może dlatego, że zbyt długo na otwartej przestrzeni.Dopiero, kiedy wróciłam na wieś i spłukałam z siebie ten osad, wróciło we mnie życie.
W sprawie o odszkodowanie bez postępów, ale niech nikt nie myśli, że odpuszczę. O wysokie odszkodowanie, ale kiedy będziecie wiedzieć wszystko, uznacie że to i tak zbyt małe.
***
Dziś na ścianie mam taką sztukę.
Nadal uprawiam ten "proceder" i przygarniam.Trochę pracy i będzie śliczny plenerowo-pokojowy fotelik.
***
Ta praca, poniżej, nie jest jeszcze skończona, ale to ważne aby właśnie tu się znalazła.Tytuł pracy to "Łatwopalni XXIw".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz