środa, 16 października 2019

293

        Daleko do tego, aby stan zaakceptować, a i nawet uznać za znośny ( tu o tym fizycznym, po dwóch miesiącach w Warszawie) co treningiem wielu lat opanowywania, poradziłam sobie z fazą wstępną prac, o których w poprzednim poście.

Tak to,  mniej więcej wybrzmiało, że nie należało wierzyć słowom urzędniczki, tylko pisać"
Ta kwestia i wzmocniona jeszcze przez zalecenie wizytowania wielu lekarzy, także psychologów, to tekst wyjściowy mojego dzisiejszego komentarza. I tak jak sztukę plastyczną wykonywałam nie raz, z szacunkiem dla "współdziałających", z większym i mniejszym mozołem , próbując wypośrodkować, dla najlepszego z możliwych efektu, różnice w rozumieniu czym jest sztuka. Po dziesięcioleciu obcowania ( to jedno z tych słów w polskim, które znaczy dokładnie to znaczy wbrew narzuconemu mu,  nie do udźwignięcia znaczeniu, że oto byliśmy blisko)
I tak po tym dziesięcioleciu, dla jednych sztuką jest to co olejno na płótnie, dla drugich to co czerwone, dla innych niebieskie.
Ale o co chodzi, kiedy wielu przeszło w butach przez te " włókienka duszy i chrząstki sumienia" tak, że już nie ma innego wyjścia tylko dokładnie, scena po scenie, także te "niewidoczne dla oka" a dziejące się jakby grający ...
Ten cytat specjalnie tak dla wzmocnienia efektu, jaki w tej definicji, a zwłaszcza w słowach "pozornie racjonalnych".
" Przewidywane korzyści" z tego, maniaka lnie uprawianego procederu, obsadzania się w roli głównej to dla wielu już dziś powinien być powód do głębszej refleksji.
Z natury swojej nie grałam, napatrzywszy się tego teatru do upojenia. Teraz też nie gram piszącej beletrystykę, jako że sama rzadką jej czytelniczką teraz będąc, to nawet nie wypadałoby namawiać innych.
Nie beletrystyka, tylko teatr, który jest i sztuka dramatyczna, która się dzieje i nawet jeżeli tam tylko ktoś na straży, żeby pożar nie wybuchł, to bierze w niej udział i scenograf  "na zlecenie" i inspicjent,  nawet nie rozumiejąc znaczenia obiektu, postępujący z zawodową biegłością...
Tu nie ma co tworzyć nowych mitów, tamtej diagnozy nie było sensu podważać. Wszystkie poprzedzające urazy i permanentny stan zapalny z racji skrajnie nieludzkich warunków także i zimna. 
Próbowałam to zmienić i w Urzędzie Gminy Śródmieście gdzie wielokrotnie będąc jakiejś podpowiedzi naprowadzającej się spodziewałam. 

"Organizowany" po raz n-ty materiał na makietę. Ten lepiej się sprawdza na zdjęciach, ale jest jaki jest.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz