piątek, 21 stycznia 2022

490

 W pracowni mam teraz tak super ciepło i dzięki temu to i więcej chcę się robić. Dziś doprowadzę ciepłą wodę do umywalni i ogólnie pomieszczenie urządzę.               

                              *****


    Teraz zupełnie o czym innym ...                   

Nie umiem sobie z tym poradzić i może kiedy opiszę w jakiś sposób odreaguję.

Solidną dębową nogą od krzesła

 tłukę tego tapicera z Inżynierskiej w Warszawie.  Tego pokurcza, który niejedną rzecz z mojego polecenia robił. Tłukę bez opamiętania, w furii. Nawet nie było jak sądownie sprawy załatwić.

Miał zrobić te fotele dokładnie tak jak oryginalne i takie też były mu dostarczone. "Miał Pan zrobić tak jak oryginalne!"

"A ja tak robię"

Nie było szansy na oddanie sprawy do sądu, bo nimota, który razem ze mną wielokrotnie będąc obecny ,kiedy się do niego zwróciłam.

"Jest Pan świadkiem jaka była rozmowa na początku" głupkowato "A bo ja wiem".Bo to be opcja estetyczna tego chłopólka. Ile ja się napracowałam przy tych fotelach odzyskanych i przytarganych, a że lekko wilgotne były,  to ciężkie jak cholera. A ile u stolarza, który miał brakujący element podłokietnika zrobić. Walka o fotele i tak dzicz zniszczyła dwa fotele Tatra. Absolutnie piękne i unikatowe czeskie z lat60. Co to było?

Małpia złośliwość tego bydlaka czy też innych, którym się wydawało, że ja tak dużo na tym zarabiam?

Obyście wszyscy tyle zarabiali  

Tłukę tą dębową nogą równo. 

Nie pomogło, bo razem z innymi powodami, ryczę.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz