środa, 2 lutego 2022

497

 I po raz kolejny w termicznym szoku. Prawie zamarzłam. Dobrze, że mam ten koc elektryczny, gorzej, że przemarznięta noga trochę drętwa się zrobiła.Tu jest tak samo wysokie pomieszczenie, jak w tamtym mieszkaniu przy Radnej. 3,30. Grzejnik gorący ( taki duży , na całą ścianę), a jednak , że ciepłej będzie spodziewam się wieczorem.

Przy Radnej, kiedy administracja zlikwidowała piece, to było nie do ogrzania. Wyciągało wszystkie pieniądze na prąd, 1000pln miesięcznie. Grzejnik olejowy nie miał szansy niczego ogrzać. Zamarzałam równo. 

" Piękne mieszkanie" tak mówili ci co na krótko przychodzili. Dla mnie to była masakra, chorobą w permanencja, poniżające traktowanie za nic, a nic nie zawinioną kondycję, pomówienia, atmosfera nagonki.

A ja tam mimo wszystko walczyłam. Miałam silną motywację i to nie tylko z przyczyny, żeby tym psychopatom, którzy wymyślili sobie, że im się bardziej ten lokal należy ...

Jedną z nich była Aleksandra Laska i ten cały cyrk z sesją zdjęciową... Szkoda, że nie zostało  żadne zdjęcie tej drugiej, kuchennej części, gdzie zrobiłam antresolę i całkiem sensownie  zaczynała wyglądać przestrzeń . Makiety dziś jako ilustracji nie zrobię.

Okradana za złą kondycję, mimo wszystko...Wsparcie to miałam żadne i nawet ten zwyrol, którego lata całe trzymałam, żeby w przepaść nie poleciał...to nawet ten zwyrol potrafił się tym bardziej znęcać im gorzej się czułam.

Odruch litośc. Przychodził tam jeszcze jeden wampir, kryptohomo, obleśny łysy kołtun , niejaki Nowicki Marek. 

Nie myślałam, że pokurcz zrobi coś dla idei , ale wzdęcie, które z niego właśnie uchodziło, to i jakaś współpraca, dla chociażby i małego grosza, może nie być głupim pomysłem.

Kto by pomyślał, że taki pokurcz może być jeszcze bardziej pokurczem. Kiedy na wiejskich drogach widziałam rozjechane, truchła żab, to w każdej tamtego...

I nie czuję się dobrze. Mniej efektów specjalnych ,jak kaszel czy katar, ale się w nocy pewnie jakoś źle okryłam ,żeby tak zmarznąć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz