czwartek, 27 czerwca 2019

245

Pochorowałam sobie dosyć długo i chociaż jest już teraz, po miesiącu, lepiej i znośnie, ale czas pokaże czy zdołam siłą woli i ten kryzys pokonać. Tak to skutkiem tego niedomagania i przyspieszenie w przygotowaniach i załatwianiach spraw ( internet jest wielki) i tych niewielkich prac olejnych kilka zrobiłam i to co konieczne napisane i tylko wysyłać,   najpierw pozew, bo ten najważniejszy.
Koniecznie trzeba mi się było oderwać od tego pisania, aby chociaż takie szkice zrobić niewielkie. Pozew jest zwięzły i cała trudność polegała na takim syntetycznym ujęciu by nie zrazić objętością czytających i tak sobie myślę, że zdołałam to zrobić.
Oczy mocno zmęczone, i przerwy robię konieczne.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz