Moja mała historia sztuki c.d.
Jeszcze jedno wielkie nazwisko Jan Berdyszak i na własne oczy trzeba zobaczyć Jego płótna-rzeźby.
Można i tak, Płótno nałożone na konstrukcję z listew, o różnych kształtach. Czasami jest to prosta szczelina i tę łatwiej wykonać, a wykonywał ten Artysta także prace i to sporej wielkości, wycięciami okrągłymi i trzeba chociaż raz samemu płótno na krosno nabijać, żeby wiedzieć jakie to trudne. Zdarzyło mi się przekładać płótno Mistrza z wyśmiglonego krosna na nowe . Było wielkie, tak ok.2m x 1,5m. olejno malowane i szczęśliwie bez wycięć, takie klasyczne, ale emocje były.
Wielki twórca i miałam szczęście widzieć kilka Jego prac na własne oczy.
Podobnie jak prace Aleksandra Kobzdeja, które nie są, płaskimi obrazami, a przestrzennymi formami z ... Nie miałam okazji tak głęboko wniknąć w materię, z których zrobione i tylko tak jak widziałam mogę opisać. "Szczeliny" to jakby pudła z płyty, czy sklejki( pod farbą nie widać) o wymiarach ok 70x70cm i kilkunastu cm głębokości.
Dużo się dzieje w tych wąskich wgłębieniach ( szczelinach) i pięknie. Trzeba zobaczyć na własne oczy i można. Dziś zabezpieczone w plexi ( nie zawsze malowane olejno) do obejrzenia w muzeach, aukcjach i jest katalog " Zmagania z materią" tytuł znamienny i pewno niejeden zada pytanie " Po co tak sobie utrudniać życie?"
Lepić, kleić , w pracowni wszystko uwalane, słoiki, pojemniki z rozmaitościami, a jak czegoś szybko potrzebujesz to i nie znajdziesz, a i pacnie na podłogę, a pełno różnych potrzebnych, a to płyt pilśniowych, kartonów, listewek, rur tekturowych, papierów szarych...i wchodzi ktoś i z obrzydzeniem mówi "śmietnik, jak w śmietniku" .
Profesor Kobzdej nie doświadczał, na pewno, takich komentarzy i żył jako czołowy twórca socrealizmu całkiem nieźle. I dobrze, zostawił po sobie pracę, które ja bardzo lubię.
Wymyśliłam sobie kiedyś zrobić taką moją małą Świątynię Sztuki z moimi pracami w hołdzie i jedną z prac Kobzdejowi zadedykowanych wykonałam. Ta niestety przepadła, ale mam inne pomysły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz