środa, 20 października 2021

447

           Niespełna rok jak jestem tu, w Grodzisku. Organizm uporządkował mi się już zadowalająco.

Ten ostatni incydent z jakąś grypopodobną infekcją, przejściowy.



  Zaszarżowałam dwa razy w ubiegłym tygodniu do Warszawy się udając i jeszcze trochę tam tam mnie przewiało, tak że dwie doby dochodzę do siebie i sprawy nieco mniej bojowo.

        Co nie znaczy, że leżę i nic nie robię. Następne wyprawy trzeba mi, jednak, do tej ciepłej środy, odłożyć. 


" Okno, by zobaczyć jak świta."

Resztkami koloru, a takie właśnie być mają nawet jeżeli przekaz nie będzie czytelny..
To jest temat dla całego cyklu i tylko robić. 

****


"Okno, by zobaczyć jak świta" II

Tak na razie w szkicu, ale incydent z przeziębieniem trwa i zamiast ciągu dalszego to napój imbirowy i do łóżka. 
To naprawdę nic porażającego i w kompleksie wydarzeń na przestrzeni ostatnich lat, to drobiazg, ale nie bagatelizuję. Jest jeszcze trochę spraw do załatwienia. 

****




        

        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz