Zanim zacznę wykańczać te większe prace postanowiłam te małe, ale bardzo mozolne, skończyć, bo jak nie teraz to nigdy.
Dziś już się czuję zdecydowanie lepiej. Miesiąc walki organizmu z wirusem i może skutkiem tych codziennych wyjść na zewnątrz tak długo. Trzeba uważać i nie szarżować. Jest lepiej, ale gotowa do wyprawy do Warszawy będę raczej dopiero na początku przyszłego tygodnia.
Czas na uporządkowanie i prac zaczętych i przestrzeni.
*****
Tak jeszcze nie do końca dopracowałam kolejne szkice z mojej małej historii sztuki o Magdalenie Abakanowicz, Alinie Ślesińskiej i Barbarze Zbrożynie . Jakieś osobiste, wynikające z odbioru własnego twórczości Wielkich i tu także refleksje . Które z dzieł można zobaczyć i gdzie.
O życiu i twórczości można przeczytać w necie i trzeba wiedzieć o naprawdę heroicznym wysiłku, z którego dzieło tych niezłomnych Polek. Z tego samego czasu i Alina Szapocznikow i Krystyna Kobro ...
Jeżeli myślisz, że Twój wysiłek i los zbyt trudny i ogarnie cię zwątpienie, to wiedza o Tamtych losach może podnieść. Może...
Zbieram i porządkuję elementy, póki co, bez wizji skończonej pracy, bo nie chciałabym żeby to była tylko popisówka precyzyjnego cięcia.
Jeszcze nie ta kondycja. Jedno takie i na razie wystarczy.
*****
Eksperyment, bo musiałam sprawdzić, czy takie potraktowanie szlag metalu jest możliwe i jak widać jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz